Symbolizm polarny; Pan Pokoju i Sprawiedliwości

Julius Evola

Integralne, pierwotne rozumienie królewskości można połączyć z szerszym zbiorem symboli i mitów wskazujących, za pomocą różnorodnych wyobrażeń i zbieżnych przedstawień, ten sam, jeden kierunek.1

Jako punkt wyjścia, możemy rozważyć hinduskie pojęcie cakravartin, lub „uniwersalnego króla”. Cakravartin może być traktowany jako archetyp funkcji monarszej, której mniej lub bardziej pełnymi obrazami, bądź nawet szczególnymi ekspresjami, są różni królowie, ilekroć odpowiadają oni tradycyjnej zasadzie. Cakravartin dosłownie oznacza „władcę” lub „obracającego koło”. Pojęcie to ponownie prowadzi nas ku idei centrum, odpowiadającej również stanowi wewnętrznemu, sposobowi bycia, lub lepiej jeszcze, istocie Bytu.

W rzeczywistości, koło symbolizuje również samsāra, strumień stawania się (Hellenowie zwali je κύκλος τής γενέσεως, „kołem generacji”, lub κύκλος ανάγκης, „kołem Losu”). Jego nieruchome centrum ma znaczenie duchowej stabilności właściwej tym, których ów strumień nie porusza i którzy mogą zorganizować oraz podporządkować wyższej zasadzie siły i działania związane z niższą naturą. Wtedy cakravartin ukazuje się jako dharmarāja, „Władca Prawa”, lub „Władca Koła Prawa”.2 Według Konfucjusza: „Kto prawością rządy sprawuje, jest jako gwiazda polarna, co sama w miejscu pozostaje, zaś wszystkie gwiazdy wokół niej krążą”.3 Stąd sens pojęcia „rewolucji”, którym jest ruch zachodzący wokół „nieruchomego napędu”, pomimo przybrania przez nie we współczesnych czasach znaczenia synonimicznego z działalnością wywrotową.

W tym sensie, przez nawiązanie do ogólnego tradycyjnego symbolizmu, królewskość przyjmuje wartość „bieguna”. Możemy przywołać tutaj, poza Midgardem („centralną siedzibą” opisaną w tradycjach nordyckich), wzmiankę Platona o miejscu, w którym Zeus odbywa z bogami naradę w celu podjęcia decyzji odnośnie losu Atlantydy: „W tym celu wezwał wszystkich bogów do swej najwspanialszej siedziby, która stoi pośrodku wszechświata i skąd spogląda na całą sferę zmiany”.4 Powyższe pojęcie cakravartin związane jest również z cyklem tajemniczych tradycji dotyczących rzeczywistego istnienia „środka świata”, pełniącego ową naczelną funkcję tutaj, na ziemi. Niektóre podstawowe symbole królewskości miały pierwotnie bliski związek z tymi założeniami. Jednym z tych symboli było berło, którego zasadnicze znaczenie, w sposób analogiczny, powiązane jest z „osią świata”.5 Kolejnym symbolem jest tron, miejsce „wywyższone”; nieruchome siedzenie na tronie przywołuje na myśl, oprócz znaczenia stabilności powiązanego z „biegunem” oraz „nieruchomym napędem”, odpowiadające temuż treści wewnętrzne i metafizyczne. Biorąc pod uwagę związek, który, jak pierwotnie wierzono, istniał pomiędzy naturą królewską i naturą wytwarzaną przez inicjację, w antycznych Misteriach odnajdujemy rytuał polegający na nieruchomym siedzeniu na tronie. Rytuał ten wydaje się być bardzo istotnym, ponieważ czasami przyrównywany był do samej inicjacji. Pojęcie τεθρουισένος, intronizacji, jest często równoznaczne z τελετεσμένος, „inicjacją”.6 W rzeczywistości, w niektórych przypadkach, podczas inicjacji, θρονισμός lub intronizacja królewska, poprzedzała doświadczenie jedności z bogiem.

Ten sam symbolizm ucieleśniony jest w zigguracie, asyryjsko-babilońskiej tarasowatej piramidzie, jak również w wielkim planie stolicy perskich królów (jak w Ekbatana) oraz w idealnym obrazie królewskiego pałacu cakravartina. W tych miejscach odnajdujemy architektoniczne wyobrażenie kosmicznego porządku, kompletnego w swej hierarchii i swej zależności od nieruchomego centrum. Z perspektywy przestrzennej centrum to odpowiadało, wewnątrz samego budynku, królewskiemu tronowi. Podobnie jak w Helladzie, w Indiach znajdujemy formy inicjacji wykorzystujące tzw. mandalę. Formy te polegają na stopniowej wspinaczce inicjowanego od przestrzeni profańskiej i demonicznej ku przestrzeni sakralnej, aż do osiągnięcia centrum. Podstawowy rytuał symbolizujący ową podróż zwany jest mūkatābhisaka, polega on zaś na ukoronowaniu lub uzyskaniu tiary; ten, który osiągnie „centrum” mandali koronowany jest jako król, ponieważ uznawany jest odtąd za będącego ponad wpływem sił działających w niższej naturze.7 Interesujące jest to, że ziggurat, budynek sakralny górujący nad miastem-państwem, którego był centrum, zwany był „kamieniem węgielnym” w Babilonie oraz „ogniwem pomiędzy niebem a ziemią” w Lhasie;8 motyw „kamienia” i „mostu” jest dość dobrze podsumowany w dalekowschodnim określeniu: „trzeciej siły pomiędzy Niebem a Ziemią”.

Znaczenie tych śladów i współzależności nie powinno być przeoczone. Ponadto, ten sam podwójny wymiar ma „stabilność”; jest ona w centrum indoaryjskiej formuły konsekracji królów: Bądź pewny i niezłomny . . . Nie poddawaj się. Bądź silny jak góra. Pozostań niewzruszony jak niebo i ziemia i zachowaj panowanie nad władzą przez cały czas. Niebo, ziemia i góry są niewzruszone jak niewzruszony jest świat istot ludzkich oraz ów król ludzi.9

W formułach królewskości egipskiej, stabilność jawi się jako nieodzowny atrybut dopełniający „siłę życia”, obecną już we władcy. I tak, jak atrybut „siły witalnej”, którego związek z tajemnym ogniem został już uwydatniony, „stabilność” również posiada swój niebiański odpowiednik. Jego hieroglif, djed, wyraża stabilność „solarnych bogów opartych o filary lub promienie światła”.10 Przykłady te prowadzą nas ponownie ku systemowi inicjacji, ponieważ są one czymś dużo więcej niż abstrakcyjnymi ideami; według egipskiej tradycji „stabilność” jest również, podobnie jak „moc” i „siła witalna”, jednocześnie wewnętrznym stanem bytu oraz energią, virtus, przepływającą od jednego króla do następnego, wspierającą ich w nadprzyrodzony sposób.

Ponadto, atrybut „Olimpijski” oraz atrybut „pokoju” związane są ze stanem „stabilności” w ezoterycznym znaczeniu tego słowa. Królowie, „którzy wywodzą swą władzę od najwyższego boga i którzy z jego rąk otrzymali zwycięstwo”, są „latarniami pokoju podczas sztormu”.11 Po „chwale”, centralności („biegunowości”), i stabilności, pokój jest kolejnym z fundamentalnych atrybutów królewskości, który zachowany został do stosunkowo niedawnych czasów. Dante mówił o imperator pacificus, tytule nadanym uprzednio Karolowi Wielkiemu. Nie jest to, rzecz jasna, profański i społeczny pokój realizowany przez rządy polityczne - ów rodzaj pokoju, który jest co najwyżej zewnętrzną konsekwencją - lecz raczej wewnętrzny i pozytywny pokój, który nie powinien być oddzielany od elementu „triumfalnego”. Pokój ów nie wyraża pojęcia wstrzymania, lecz raczej najwyższy stopień doskonałości czystego, wewnętrznego i spokojnego działania. To spokój ujawnia nadprzyrodzoność.

Według Konfucjusza człowiek, któremu przeznaczone jest bycie władcą (człowiek „prawy”), inaczej niż zwykły człowiek, „trwa w prawości, jest stały i spokojny”; „człowiek interesu korzysta z życia, lecz człowiek prawy je przedłuża”.12 Stąd wielki spokój wyrażający uczucie nieodpartej wyższości, przerażający i rozbrajający przeciwnika bez walki. Ta wielkość natychmiast wywołuje uczucie transcendentnej siły, opanowanej i gotowej do czynu; czy też wspaniałe, lecz przerażające doświadczenie numen.13 Pax romana et augusta, który jest związany z transcendentnym znaczeniem imperium, może być uznawany za jedną z wielu ekspresji tych treści w kontekście uniwersalnej historycznej realizacji. Jednocześnie, etos wyższości nad światem, dominującego spokoju i niewzruszoności połączonej z gotowością do absolutnej władzy, który pozostał charakterystyczny dla różnych typów arystokratycznych nawet po sekularyzacji szlachty, musi być uznawany za echo tego elementu, który był pierwotnie monarszy, duchowy i transcendentny.

Cakravartin, poza byciem „Panem Pokoju”, jest „Panem Prawa” (lub kosmicznego porządku, rta) i „Panem Sprawiedliwości” (dharmarāja). „Prawo” i „sprawiedliwość” są dwoma kolejnymi, podstawowymi atrybutami królewskości, które zachowały się w Zachodniej cywilizacji aż do czasów Hohenstaufów i Dantego, nawet pomimo przeważania aspektu politycznego nad implikującym go wyższym znaczeniem.14 Ponadto, atrybuty te odkryte zostały również w tajemniczej postaci Melchizedeka, króla Salem, jednej z wielu reprezentacji funkcji „uniwersalnego króla”. Guénon zwrócił uwagę na to, że po hebrajsku, mekki-tsedeq oznacza „króla sprawiedliwości”, podczas gdy Salem, którego jest władcą, nie jest miastem, lecz raczej „pokojem”, przynajmniej według egzegezy Pawła.15 Tradycja podtrzymuje wyższość królewskiego kapłaństwa Melchizedeka nad kapłaństwem Abrahama. Nie bez głębokiego powodu Melchizedek obecny był w zagadkowej średniowiecznej alegorii „trzech pierścieni”, i oznajmił, iż ani chrześcijaństwo ani islam nie wie już, czym jest prawdziwa religia; ponadto, „królewska religia Melchizedeka” była często wspierana przez ideologię gibelińską w zmaganiach przeciwko Kościołowi.

Na tym poziomie, wyrażenie „król sprawiedliwości” jest odpowiednikiem wcześniej wspomnianego dharmarāja, oznaczającego „uniwersalnego króla”. Z określenia tego możemy wnioskować, że w tym kontekście, „sprawiedliwość” i „pokój” nie mają znaczenia świeckiego. W rzeczywistości, dharma w sanskrycie oznacza również „właściwą (czemuś) naturę” lub prawo typowe dla danej istoty; poprawne odniesienie dotyczy tutaj szczególnej pierwotnej legislacji, hierarchicznie porządkującej, w systemie zorientowanym ku górze, każdą funkcję i formę życia zgodnie z naturą każdej istoty (svadharma), lub „zgodnie ze sprawiedliwością i prawdą”. Takie pojęcie sprawiedliwości jest charakterystyczne również dla Platońskiej wizji państwa; wizja ta powinna być w wielu aspektach uznawana nie tyle za abstrakcyjny, „utopijny” model, lecz za echo tradycyjnych orientacji z jeszcze dawniejszych czasów. U Platona idea sprawiedliwości (δικαιοσύνη), której ucieleśnieniem powinno być państwo, jest blisko związana z οίκειοπραγία lub cuique suum, to znaczy z zasadą, według której każdy powinien pełnić funkcję typową dla jego czy jej własnej natury. Tak więc „król sprawiedliwości” jest również pierwotnym legislatorem, lub tym, który ustanowił kasty, wyznaczył urzędy, i ustalił obrzędy; lub też, innymi słowy, tym który ustalił etyczny i sakralny system, który zwany był dharmanga w aryjskich Indiach, i który w innych tradycjach był miejscowym systemem rytualnym określającym normy regulujące indywidualne i zbiorowe życie.

Powyższe implikuje posiadanie przez stan monarszy wyższej zdolności wiedzy. Umiejętność głębokiego i doskonałego rozumienia pierwotnych praw istot ludzkich jest podstawą autorytetu i władzy na dalekim wschodzie. Mazdejska królewska „chwała” (hvorra-i-kayani) jest również zaletą nadprzyrodzonej inteligencji. I podczas gdy według Platona16 filozofowie (οί σοφοί) powinni być na szczycie hierarchii prawdziwego państwa, powyższa tradycyjna idea przyjmuje u niego jeszcze bardziej określoną formę. Dla Platona, mądrość „filozofii” rozumiana jest raczej jako wiedza „tego, co jest”, niż jako znajomość iluzorycznych form widzialnych. Filozofem jest ten, kto potrafi skutecznie formułować prawa odpowiadające sprawiedliwości, właśnie dlatego, że posiada on bezpośrednią wiedzę o tym, co jest w najwyższym stopniu prawdziwe i normatywne. Platon wyciąga stąd następujący wniosek:

Jak długo filozofowie nie będą mieli władzy królewskiej, albo królowie i książęta tego świata nie będą mieli ducha i siły filozofów, oraz dopóki polityczna wielkość i wiedza nie zleją się w jedno, zaś tym licznym naturom, które dążą do wyłączenia powyższych, drogi się nie odetnie, tak długo nie będzie ratunku od zła dla państw i samego rodu ludzkiego.17

  1. Zobacz R. Guénon, Le Roi du monde (Paryż, 1927), w którym zebrano i poddano interpretacji wiele analogicznych tradycji.
  2. Zgodnie z tą tradycją, „koło” posiada również znaczenie „triumfalne”: jego przedstawienie jako koła niebiańskiego jest widoczną oznaką przeznaczenia władcy i zdobywcy. Tak jak koło, wybraniec ruszy naprzód, zmiatając i dominując wszystko na swej drodze (zobacz legendę „Wielkiego Wspaniałego” w Dīgha Nikāya, 17). O ile rozpatrywana jest funkcja organizująca, możemy przywołać wedyjski obraz „świetlistego i przerażającego rydwanu kosmicznego porządku (rta), mieszającego szyki wroga”. Rygweda, 2.23.3.
  3. The Analects, tłum. R. Dawson (Oxford, 1993), 2.1.
  4. Krytiasz, 121.
  5. R. Guénon, Autorité spirituelle et pouvoir temporel (Paryż, 1929), 137.
  6. V. Magnien, Les Mystères d’Eleusis (Paryż, 1929), 196.
  7. G. Tucci, Teoria e pratica dei mandala (Rzym, 1949), 30-32; 50-51.
  8. C. Dawson, The Age of the Gods (Nowy Jork, 1933), 6.2.
  9. Rygweda, 10.173.
  10. Moret, Royauté pharaonique, 42-43.
  11. Corpus Hermeticum, 18.10-16.
  12. The Analects, 6.21.
  13. W czasach starożytnych piorunująca moc, symbolizowana przez faraońskie łamane berło i ureus, nie była czczym symbolem; podobnie liczne czynności odnajdywane w ceremoniach dworskich nie były zwykłymi wyrazami formalizmu i służalczego schlebiania faraonowi, lecz raczej wywoływane były przez spontaniczne doznania wzbudzone w poddanych przez królewską virtus. Ktoś odwiedził egipskiego króla Dwunastej Dynastii, i wspomniał później: „Gdy zbliżyłem się do Jego Wysokości padłem przed Nim na twarz i utraciłem świadomość. Bóg przemówił do mnie przyjaznymi słowy, lecz ja czułem, jakbym nagle oślepł. Nie mogłem jasno myśleć, moje ciało stało się bezwładne; moje serce przestało bić i poznałem różnicę między życiem a śmiercią”. G. Maspero, Les Contes populaires de l’Egypte ancienne (Paryż, 1889), 123. Patrz również The Laws of Manu, (7.6): “Jak Słońce, pali on oczy i serca i nikt na ziemi nie jest zdolny na niego spojrzeć”.
  14. Fryderyk II stwierdził, że „sprawiedliwość” i „pokój” są fundamentem, na którym zbudowane są wszystkie królestwa. „Sprawiedliwość” podczas Średniowiecza była często łączona z „prawdą” i wskazywała metafizyczne dostojeństwo zasady imperialnej. Patrz A. De Stefano, L’ idea imperiale di Federico II (Florencja, 1927), 74. Pośród Gotów, prawda i sprawiedliwość były często przedstawiane jako cnoty monarsze par excellence. To wszystko są ślady doktryny pierwotnej.
  15. Heb. 7:1-3.
  16. The Republic, 5.18; 6.1.
  17. The Republic, trans. B. Jowett (New York, 1937), 473.


(źródło: „Rivolta contro il mondo moderno”, 1969
tłumaczenie z ang. KS)