Jest aż nazbyt jasnem, że lud nie może udzielać władzy, której sam nie posiada: prawdziwa władza nie może pochodzić skądinąd, jak tylko z góry. Dlatego, zauważmy to mimochodem, władza nie może zostać uprawniona, jak tylko przez coś wyższego nad porządek społeczny, czyli przez autorytet duchowy; jeżeli jest inaczej, będzie to tylko karykatura władzy, jedynie "stan faktyczny", jednak z braku zasady nieusprawiedliwiony, w którym panować może jedynie nieporządek i zamieszanie.
Środek jest przede wszystkim początkiem, punktem wyjścia wszechrzeczy; jest pryncypialnym punktem, bez formy, bez wymiarów, a tym samym niepodzielnym i jedynym wyobrażeniem, które można nadać pierwotnej Jedności. To z niego, poprzez promieniowanie, tworzone są wszelkie rzeczy, tak jak jedność tworzy ilości bez jakiejkolwiek zmiany czy poruszenia własnej esencji. Mamy tutaj do czynienia z całkowitą równoległością dwóch sposobów ekspresji, symbolizmu geometrycznego i numerycznego.
Współczesna cywilizacja jawi się w historii jako prawdziwa anomalia: ze wszystkich znanych cywilizacji jest ona jedyną rozwiniętą w czysto materialnym kierunku oraz jedyną nie opartą na jakiejkolwiek zasadzie wyższego porządku. Temu materialnemu rozwojowi, będącemu obecnie w toku już od kilku stuleci oraz kontynuowanemu we wciąż wzrastającym tempie, towarzyszył intelektualny regres, którego w żaden sposób nie można zrekompensować.
Tam, gdzie nie pozostaje już nic tradycyjnego, ludzie świadomie bądź nieświadomie starają się zastąpić rzeczywistą tradycję rodzajem parodii, która może, że się tak wyrażę, wypełnić pustkę zostawioną przez jej nieobecność. Nie wystarczy zatem powiedzieć, że zwyczaj całkowicie różni się od tradycji, ponieważ prawda jest taka, że znajduje się z nią w jaskrawym kontraście oraz na różne sposoby ułatwia on rozpowszechnianie i podtrzymanie antytradycyjnego ducha.
Racjonalizm charakteryzowany jest zasadniczo przez wiarę w wyższość rozumu, proklamowaną jako istny ‘dogmat’ i związaną z negacją tego wszystkiego, co należy do porządku ponadindywidualnego, zwłaszcza zaś czystej intelektualnej intuicji, co w sposób logiczny pociąga za sobą wykluczenie wszelkiej, prawdziwej metafizycznej wiedzy. Ta sama negacja pociąga za sobą odrzucenie wszelkiego duchowego autorytetu, który z konieczności wywodzi się z ‘ponadludzkiego’ źródła.
Stwierdzenie, iż każda zamanifestowana istota złożona jest z 'formy' oraz 'materii' równa się stwierdzeniu, że jej egzystencja z konieczności wywodzi się jednocześnie z esencji i substancji, w związku z czym w każdej istocie jest coś korespondującego zarówno z jedną, jak i drugą z owych zasad, w ten sposób, iż istota jest swego rodzaju rezultatem ich połączenia, lub mówiąc ściślej, rezultatem akcji wywartej przez zasadę aktywną, Esencję, na zasadzie pasywnej, Substancji.
Statystyka oznacza w rzeczywistości zliczanie mniejszej lub większej ilości faktów, które są rzekomo ściśle podobne, ponieważ gdyby takie nie były, ich dodawanie nie miałoby sensu; oczywistym jest to, że uzyskany w ten sposób obraz jest deformacją prawdy i w im mniejszym stopniu brane pod uwagę fakty są podobne lub rzeczywiście porównywalne, lub im większe jest relatywne znaczenie i złożoność powiązanych z nimi elementów jakościowych, tym większa jest deformacja.
Pod jakimkolwiek względem i na jakiejkolwiek płaszczyźnie rozpatrywalibyśmy wojnę, można powiedzieć, iż zasadniczym powodem jej zaistnienia jest konieczność położenia kresu nieładowi i przywrócenia porządku. Innymi słowy, jest ona związana ze zjednoczeniem wielości za pomocą środków przynależnych samemu światu wielości; w tym świetle, i tylko tym świetle, wojnę uznać można za uzasadnioną ... Konsekwentnie, celem wojny jest zaprowadzenie pokoju.
Utrata Graala lub któregoś z jego symbolicznych równoważników oznacza ostatecznie utratę tradycji wraz z wszystkim tym, co ona wnosi; ale, prawdę mówiąc, taka tradycja jest raczej ukryta niż utracona lub przynajmniej może być utracona jedynie w przypadku owych wtórnych centrów, które przestały być w bezpośrednim związku z najwyższym centrum. To ostatnie natomiast zachowuje nietknięty depozyt tradycji i nie zostaje nadwerężone zmianami, jakie dokonują się w świecie zewnętrznym.
Ogień płonący w centrum istoty jest jednocześnie światłem i ciepłem; lecz jeśli te dwa terminy przetłumaczyć jako odpowiednio inteligencję i miłość, choć są one zasadniczo dwoma nierozłącznymi aspektami jednej i tej samej rzeczy, niezbędnym jest dodać, by owo tłumaczenie było akceptowalne i uprawnione, iż miłość, o której mowa, różni się tak bardzo od sentymentu, któremu nadawane jest to samo miano, jak czysta inteligencja różni się od rozumu.
Współczesny człowiek stał się całkiem niepodatny na wpływy inne niż te, które oddziałują na jego zmysły; nie tylko jego zdolności pojmowania stały się ograniczone, ale dotyczy to również pola jego percepcji. Efektem jest swego rodzaju wzmocnienie profańskiego punktu widzenia, ponieważ ów zrodził się pierwotnie z wady pojmowania, a tym samym z ograniczenia, które wraz z rozwojem i rozciąganiem się na wszystkie domeny zdaje się ów punkt usprawiedliwiać.
Uniformizm, aby był możliwym, zakłada pozbawienie istot wszelkiej jakości i zredukowanie ich do niczego więcej niż liczbowych ‘jednostek’; tego typu uniformizm nie jest w rzeczywistości możliwy, zaś rezultatem wszelkich wysiłków jego realizacji w domenie ludzkiej może być tylko obdzieranie istot w mniejszym lub większym stopniu z przynależnych im jakości, a tym samym przekształcanie ich w takim stopniu, w jakim to możliwe w coś w rodzaju maszyn.
Można powiedzieć, że sharī’ah jest przede wszystkim prawem działania, zaś haqīqah czystą wiedzą; należy jednak dobrze rozumieć to, że właśnie owa wiedza nadaje sharī’ah jego wyższe, głębokie znaczenie oraz prawdziwy raison d’être, tak że chociaż nie wszyscy uczestnicy religii są tego świadomi, haqīqah jest mimo wszystko jego prawdziwą zasadą, tak jak środek jest zasadą obwodu.
Doktryna Jedności, czyli stwierdzenie, iż Zasada wszelkiej egzystencji jest Jedna, stanowi podstawowy punkt wspólny wszystkich ortodoksyjnych tradycji i możemy nawet powiedzieć, iż w tym właśnie punkcie ich zasadnicza tożsamość ukazuje się najjaśniej, wyrażając się w samym swym określeniu. Istotnie, gdziekolwiek istnieje Jedność, zanika wszelka różnorodność, różnice formy pojawiają się zaś tylko wtedy, gdy następuje zstąpienie ku wielości.